Javascript seems to be turned off, or there was a communication error. Turn on Javascript for more display options.
Kapitola XXXVIII. 59
A kdyz fkoname žywot tento a zbudě (str. 119) geho, tehdy zbudem fmrti teto
a fkoname gi. A tak rziekagi: »Toto fie ge ftalo po geho fmrti.« Neb kdyz
$t po fmrti, yakz gt domrzel, tehdy $t w fmrti byl, doniż byl nedomrzel.
A tak ynhed Adam vpadl w fmrt a wffichny, ktoZ fie rodime z nieho, podle
przyrozenie gyZ poruffeneho (me w fmrti. O fme fynowe a dczery hniewu,
nemame tee przyrozene prawofti prawdy, geffto bychom gy miely mieti, w nyż
byl Adam ftworzen !
A to $t obeczny naís hrziech przyrozeny te prwe nemieti prawdy, w nyz
czlowiek ftworżen, a miel gy mieti. A tak vpadly fine, gelikoż k duffy, we
cztweru pokutu: w nefylnoft, nerozum a we zlu woly a Że na(s) trzy w myfly
neftatccznoft. a z toho y tielu nam przychazie rozliczna pracze, neduh roz-
liczny a boleft. a pak z toho ze wffeho bywa dokonanie fmrti tielefne y du-
.chownie, Ze dotud mrzie tielo, dotud tlee, ftarage fie, az y bude zrziedlno
po fmrti, Ze gt w imrti bylo, kdyz ge giż fmrt wffie wiecy przemoż. A z tee
pokuty take ma tielo, ze fhnige a w prach fie obrati a w popel. a duffe take
- ma z one fwe pokuty cztwery: Ze nelze gy widieti boha a byti $t gy y s tie-
lem rozluczenu, kakzkoly geft f nim w fwazku milofti czlowiek geden. a tak
ztratil czlowiek nepofluffenftwim zde na fwietie rozkoffne bydlo a dar flibeny
nebefkcho bydla, geffto by byl wzal w fwoy czas, nevmieragie ani okuffuge
horzkofti fmrti. À wffak boh w fwem milofrdij mohl y vmiel y nalezl ceftu
fpafenie lidu fwemu, ktoz budu chtieti geho byti a pogdu gy. (str. 120)
DIETKY. (XXXVIII)
K geft czlowiek tak lehce wažyl toliko dobreho a male nezdrzal za-
powiedij a moha zdržeti, kak geft kdy boh zapomniel tee pti fobie
krzywdy a vczinil Pomocz gemu, aby tak w fmrti nezahynul, Jakož gt dyabla
wiecz oftawil w zahynuti?
OrEcz. Y kto žiwy mož to obmyflyti, kak gt welike bożie milofrdie?
a wffak nenie menffie fprawedlnoft geho, wffe gt w nevmiernofti moczy geho.
Protoz, yako fem rzekl drziewe, Gedine z fwe dobroty ftworżil rozomne ftwo-
rzenie, aby vczaftno mohlo byti dobroty geho. A kdyż ftrana andielow padla,
Nemiewffy y gednoho odgynud ponuknutie ke zlemu neb oklamanie, gedine :
z fwe hrde wuole hnula fie gt proti bohu A, gfucz wyffieho przyrozenie, nez
byl czlowiek: Zdalo fie gt bohu za fprawedlne, aby ta firana tak zahynula
a nemiela pomoczy geho, Ale w fwem zuoftala zapekleny. Ale wida, ze
czlowiek dyablem przeluzen a menffie byl duoftogenftwie w fwem przyro-
zeni A że wffeczko czlowieczie przyrozenie bylo by tak zahynulo: Slitowal 35
fie, przyprawil ceftu, po nyZ by mohl czlowiek nawracen byti k fpafeni.
Ale aby nevczinil toho boh gedno fwu moczy proti dyablu, Chtiel prawdu
w fwe mudrofti fmrt zemdliti a dluh fmrti za czlowieka zaplatiti a prokletie
zbawiti czlowieka ífmrtedlne?. Tot geft prawda, krzywie gt dyabel czlowieka
w fwe moczy drzal w fmrti, Neb ge geho Ifti dobyl. mohl by byl boh
v praw- (str. 121) die ob tu ftranu moczy dyablu odgieti czlowieka; ale że
m
0
m
or
20