EN | ES |

Facsimile Lines

1031


< Page >

[1]
Kapitola XLII. 63

[2]
Ay czo fme fwemu dluzni wykupitely! neb y wyftrziehal nas, abychom
[3]
newchodily w vfta fwemu neprzietely; y doprzal, abychom gefftie z vít geho
[4]
wygiti mohly. Neodyal $t y hrziefínym nadiege, kdyz $t prowrtal lanytwu
[5]
licze geho, aby bylo vteczy kudy. A tak hofpodin y dal czlowieku przikazanie,
[6]
aby nehrzieffil; Y dal hrzieffnym pokanie, aby nezuffal y Zadny.

[7]
Ale wyzme take, kdyż zrzyme k bozie dobrotie, abychom gie neobratily
[8]
k fwemu zlemu. Neb gdeli (kto) dobrowolnie w hfiech proti boży zapowiedij,
[9]
vffage, że ma welryb dicrawe licze, Tudiezt die pifmo: Hrozno $t byti okolo
[10]
zubow geho! ktoz to wie, az zahryzen budefs aneb pohlczen? ProtoZ nenie
[11]
bezpecäno na bozy miloft y hrzieffyti y dlyti pokanim. À kteru chce omluwu
[12]
mieti, ktoz w vfta wklone welrybu tomu, gla wyftrzeZen; anebo, budely po-
[13]
hlczen, newygde prowrtanim licze geho? A tak die fwaty Rzehorz w kazani
[14]
gednom: Nema gyż y gedne omluwy czlowiek. na boh netba a boh geho
[15]
czaka; widi boh, że hrda gim czlowiek, a wffak geho gefftie odwolawa A, na-
[16]
wratily fie k niemu czlowiek, netolik chcze to gemu (str. 128) odpuftiti, ale
[17]
| flibuge y odplatu. A protoz (v) nebezpeczenftwi fie nedawayme, ftreZme fic
[18]
hrziecha, newchazeyme w ufta welrybu toho tomu, hroznot $t okolo zubow
[19]
gcho! A ktoż geft tam giż, pofpiels, neopozduy fie, neodwlacz pokanim den
[20]
ode dne. Slozme obiczey protiwny boZy milofti a przigmiem fie toho, czo gt
[21]
libe bohu, a doydem lepffieho bydla nezly w ragy. A toho nam pomoz,
[22]
Hofpodine !

[23]
DIETKY. (XLII)

[24]
Rose k dobremu pomluwy tyto! Chcet fie nam wiece tazati
[25]
o takych wiecech. y rzekl fy, Ze $t hodne obratiti fie hrziefínemu.
[26]
Powiez nam, na czem zależy hrzieffneho obracenie: Na geholy wuoly czy na
[27]
zwlafftniem daru bozie milofti?

[28]
Orecz. Wyfokych tieżete wiecy! A wffak o nyeczemż gt w dobre krato-
[29]
chwily y mluwiti. Rzkut, Ze na gednom famem z toho na niekteremż fpafenie
[30]
pine nezależie; A wffak wiece to zależy na daru božie milofti, Abychom
[31]
chtiely byti dobizy, nezly na nas. nenie (to) toho, geffto chce, aneb toho,

[32]
geffto bieży, ale geft toho, geffto fie (miluge a wzbudij y pomoz y da doko- :

[33]
nati. Y zadny, ktoż fmrtedlnie hrzieffy, nemoż fam bez pomocy božie wftati.
[34]
Tak hrziechem obwazan bude, Ze z gednoho zleho zly neprzietel gey (do
[35]
druhého) vwede, a cziniti bude, czož hrziechu libo. A zdaly mnohokrat toho
[36]
newyzna czlowiek, kdyz vczyni nietco nehodneho, a diegy gemu: »Proczs to
[37]
vcżynil?« die: »tak memu hrziechu libo.« Die fwaty Cryfoftom: Drżewe, neż
[38]
(hrzieffieme, (str. 129) na naffy zależy to wuoly: Chcemly dyablu powoliti czy
[39]
nechcem. A yakz fie obwiezem fkutky geho, nebudem bez pomocy boży,
[40]
fwu woly mocy od nieho wygiti, yako lodij, kdyz nema, kto by gy oprawowal:
[41]
tam, kam gy wietr powede, pogde. A protoz, ktoz fie z hrziechu wydize a
[42]
obrati k bohu, dart geft bożie milofti; Ano bez daru ducha fwateho nemoż
[43]
y zadny rzecy: Pan Gezifs. À opiet die kryftus: neprzide y zadny ku poznany

[44]
c

[45]
=

[46]
0

[47]
a

[48]
5

[49]
2%


Text viewFacsimile