EN | ES |

977

977


Javascript seems to be turned off, or there was a communication error. Turn on Javascript for more display options.

index   < Page >

25

30

20

45

Sedmerä radost panny Marie,

Tez y do dne fudneho.

czoz gyelt lydu bylo koly, Ymagycz [we [rdeze w tey woly, Nade wífyechno gy chwalecze, Gyedyneho boha wyecze,

Wifak nebylo lzye toho, Willychny ty, acz by y mnoho flozyly chwaly od te ruozye,

Ot marye, matky bozye.

Yaz pak, czlowek nedomyllny, W tey zadney chwale nelmyllny, W tu [em [ye w praczy vwazal, | gyehoz bych pyfmem dokazal, acz nemnoho, ale malo.

Ach boze, by fye to Italo,

Bych mohl to floweze wymyflyty, yenz by [ye mohlo Ilybyty Tobye, tworcze, y twe matczye, Racz [e mnu byty na poczatczye. Gelcze gyne chczy rzeczy: Wzdechny frdcze, wzplaczta oczy, Rucze fepnyeta [ye wzhuoru, Gdyeta nozye v pokoru;

Myll [ye nawrat k [wemu ([palu, Vita mlvwte w kazdem czalu

Ot marzje, ') matky bozye.

Ta gyelt nas wífyech chudych Ibozye.

Iazyk, taczy*) Imylly mogy,

') z přeškrtnuto. ?) Snad za yaczy aneb w/yczy.

59


Download XMLDownload textManuscript line viewFacsimile