Facsimile view
977
150
45"
135
140
145
150
O sedmimezcietma blázniech.
Boha [y?) baty, gyelt [tatek.
Prwymezczyetma, kohoz buoh powylly,
An, fam [ebe neznagyc, genz [ye wylle wylly;?)
ktoz wyloko lazy,
ten [ye czalto vrazy,
Iakoz prawy [waty paweł: kdyz mnylf, by
twrdye [tal,
Waruy [ye, aby nevpadl, Gelfto by wyccz ne-
wital.
Swaty dawyd prawy: Czlowek, kdyz we czty
byl, nerozumyel,
A yakz k [kotu przyrownan byl, tak vroz-
umyel.
Druhymezczyetmy nerad (lyffy lanye
any trelktanye;
ten w rawu?) gyelt wlal[czyc pychy pramen,
kazdemu pyffnemu oftawen ;
lepe by zdyel, byl*) nrawem tyem nepychal
A knyh o mudrolty pofluchal,
W nychzto mamy plano
y kazdemu na vtyechu dano:
Genz lepffe glu od przyetele rany,
Nez lftywe ро1убепус A) flvffyety pany.
Trzetymezczyetmy, yakz nem pyfmo prawy,
Czlowek [tary, gyellto dyetyne ma nrawy;
1) Za /ye. — ?) Ver§ porouchany; snad: An, fam [ebe
neznagye, [ye wyf[y. — %) Snad za w nrawu. — *) Snad
za by. — 5) A psáno písařem velké a rubrikatorem ozna-
čeno červeně, jakoby to byl počátek nového verše.