EN | ES |

Facsimile view

1031


< Page >

Kapitola XXXV, 57

DIETKY. (xxxv)

() Tatiku, Ze $t take bydlo w ragy nam ztratil nafs otecz a podrobil nas w take hubenftwo!

Orec. To gt, tak: Zeleti mame, ze gt krzyw byl nafs otecz proti bohu; ale kohoz by nas tež potkalo, což by vczinil? a my y tak mnohokrat hyrzyme y hrzieffyme proti bohu a giž widucz, Ze míti zleho. ale czlowiek, kdyz we czti bieffe, nerozomyel. Protoz nemieyme k otcy naffemu vkrutne myfly a budme wdieczni bohu, Ze gt to odpuftil gemu a nam ceftu przyprawil, abychom mohly s wietczy chwalu do nebes przygiti, a dal nam lepe y w padu naff& fwu weliku poznati miloft. A wyzme, kterym czynem gt oklaman nafs otecz, abychó fie pamietliwiegie ftrziehly dyabelfkeho podtrhnutie. Y gefftiet nas ftary naš neprzietel laka, chtie podtrhnuti w tom podobenftwi, yako geft tam w ragi Adama podtrhl, Zawidie fftiefti czlowiecziemu, geffto $t miel z bozie . milofti, y chticl proti czlowieku wzbuditi hniew wffemohuczieho, A wieda, Ze toho ginak neprzywede, Gedno acz by v winnu czlowieka wrazyl.

I w tom pak vczinil dyabel chytrze. nepodftupil ynhed muże, ale ffel k żenie yako k mdleyffy a Iftiwie proffel gegy vmyfl. Otazal gy nayprwe: »procz wam boh zapowiediel, aby negedly ze wffeho drzewa w ragy?« A [kdyż] ona rzekla: »an nam dal giefti ze wifeho drziewie, Gedine nam vkazal, abychd negedly f toho, abychom fnad nezemrzely.« Ale boh byl gt to bez fnadu rzekl: »KdyZ (str. 116) budete giefti z toho drzewa, vmrzete.« Tehdy dyabel wida, Ze neplnye wierzy Ewa przikazani a rzczeny, by zemrzely, kdyz giefti budu zapowiedne; Slyffaw od nye, Ze geft rzekla: »fínad abychom nezemrzely«, Pro nefylnoft gegie wiery fylniegy byl a potwrdil gie w gegie newierze, aby bożiemu newierzila powiedieni, rzka: »Nikakez "zemrzete, ale yakz toho drzewa owoce okufyte, budete yako bohowe, wieducz zle y dobre.« À Zena, widucz, że geft hledati drżewo krafne a pochotne owocze geho; a dobre fie gy zdalo, aby y s mużem yako boh byli, wieducz zle y dobre, wzala owoce y gedla a dala muży a muż take gedl A fpolu bozie przeftupili przykazanie a w hniew boży vpadly.

Ale geffto die fwaty Pawel: »Adam nenie fweden, ale Ewa gt fwedena,« Tak gt tomu rozomieti, ze dyabel fam nefwedl Adama, ale żena gey fwedla geft; A take Adam newzal toho w frdce, by yako boh byl, Ale pro mi- loft, ge(zto) gy miel k żenie, nechtie gie fmutiti, gedl f ny, kdyz podala ge, Ale żenie chtielo fie byti yako boh. a tak, ze w tom menie Adam fhrzieffil a wiece Ewa, wzal Adam prokletie gedno, kdyz rzeczeno gemu: »W potu fwe twarzy budeś fwoy chleb giefti, zes pofluchal fwe zeny.« Ale ze $t żena wiece winna, chtiewffy yako boh byti, Porobena gt muży, kdyz wzala prokletie proti tee hrdofti, Ze gy rzeczeno bohem: »Budefs pod mocy muzowu.« À że fie kochala w libofti drzewa rozkoffneho, Druhe $t gy pro- kletie dano, kdyz boh k ny rzekl: »Rozmnozymt praczy twu a w bolefti budefs plod fwoy (str. 117) roditi.« ale y muz y Zena, kdyz fu zapowied bozie przeftupili, w {mrt fu vpadly.

=

0

m or

s

20



Text viewManuscript line view