Dependency Tree

Universal Dependencies - Polish - PDB

LanguagePolish
ProjectPDB
Corpus Partdev

Select a sentence

Showing 403 - 502 of 2215 • previousnext

s-403 Jakub usiadł na łóżku obok Marii.
s-404 Musisz mi powiedzieć.
s-405 Musisz mi pomóc!
s-406 Naprawdę nie wiem.
s-407 Piotr nie powiedział mi wszystkiego.
s-408 Nie chciał.
s-409 Rozejrzała się po kabinie.
s-410 Również fotel obok niej pozostał pusty.
s-411 - To naprawdę przypominało atrakcje w wesołym miasteczku...
s-412 Po chwili wybuchnęła szczerym śmiechem.
s-413 - No wie pan!...
s-414 Nigdy by mężowi coś takiego nie przyszło do głowy!
s-415 Patrzyła na mnie i śmiała się dalej.
s-416 Nagle znienawidziłem , bo ten śmiech był bardzo okrutny.
s-417 - Szybko się zadomowiłaś w tym buduarze, Teresko.
s-418 - Nie mówmy o tym osobniku.
s-419 Muszę przyjąć twoją decyzję.
s-420 Może na twoim miejscu postąpiłbym podobnie?
s-421 - Ale mama siedzi!
s-422 Bezprawnie aresztowano!
s-423 - Ale ma pan nadzieję?
s-424 Na twarzy mamy pojawiło się zniechęcenie.
s-425 I znowu spojrzała na mnie z pewną nadzieją.
s-426 Nie wyczułem kpiny w jej głosie, choć należało być ostrożnym.
s-427 Jako osoba wrażliwa, wyczuła prawdopodobnie we mnie napięcie i tym dotykiem chciała mnie uspokoić, ale wywołała bolesny dreszcz.
s-428 Ten barwny świat już porwał, a ja, dobry tatuś z bajeczki, stałem się tylko przeszkodą.
s-429 - Idziemy?
s-430 Drewnowski wnikał w coraz gęstszy wewnętrzny szum.
s-431 Ale było mu z tym dobrze.
s-432 Nie znam go.
s-433 - A nas co to obchodzi?
s-434 Nic nie dopowiedziała.
s-435 - Powiedz...
s-436 - Obejmij mnie mocniej.
s-437 Uczynił to.
s-438 Teraz było jej dobrze.
s-439 Lekko rozchylonymi wargami całował jej wpółprzymknięte powieki.
s-440 Ogląda się.
s-441 W pewnej chwili słyszy za sobą szybki jazgot peema.
s-442 Strzały milkną.
s-443 Sanitariuszki biegiem unosiły nosze.
s-444 Poderwał się ku niemu biegiem ze swoim wiadrem.
s-445 W drodze powrotnej musieli często odpoczywać.
s-446 - A czemu miał pójść?
s-447 - Ogórek wkładał do pochwy swój bagnet.
s-448 Tutaj weszli do jakiejś małej restauracji.
s-449 Jerzy badawczym wzrokiem spojrzał na kartę.
s-450 - Dość czczej gadaniny!
s-451 - Łatwiej dojdziemy z nim do porozumienia.
s-452 Posmarujesz, pojedziesz!
s-453 Konwojent, delegowany przez fabrykę, został już obrobiony.
s-454 Młodzieniec skrzywił się.
s-455 Komendant machnął dłonią.
s-456 - Na swoją własną odpowiedzialność pan wejdzie do miasta.
s-457 Ja nic o tym nie wiem.
s-458 Z bramy wychodziły pensjonarki.
s-459 Henryk stanął przy budce z wodą sodową.
s-460 I okazało się, że doniósł.
s-461 Szybko mu to poszło, bo pisał donos przez kalkę.
s-462 Rośnie na moim gruncie.
s-463 Kpił.
s-464 Zawrocie oddaliło nas od siebie.
s-465 Milczałam .
s-466 - Ja muszę wracać do miasta.
s-467 Zaczynam pracę nad nowym spektaklem.
s-468 - Nie będę czekał długo.
s-469 - Wiem.
s-470 - Tak się ułożyło.
s-471 (Debiutowałem wierszem.)
s-472 Nie piszę, nic nie powiem.
s-473 Kajzer go wyciągnie?
s-474 Jego akta leżą na biurku Teflona.
s-475 Ale twój Wicio ma jeszcze jeden problem.
s-476 Nagle drzwi kabiny pilota otworzyły się.
s-477 Nagle pochylił się i szybko pocałował w szyję.
s-478 Poczuł wówczas zapach alkoholu.
s-479 Frik spojrzał na niebo.
s-480 Zaczynało padać.
s-481 Siedemnasty ryknął śmiechem.
s-482 - Fanga strzyknął śliną przez zęby.
s-483 - Oddajcie gałęzie!
s-484 Patrzą.
s-485 Dopiłam kawę.
s-486 Wylizałam łyżeczkę po lodach.
s-487 Muszę jechać do domu.
s-488 Zawahała się.
s-489 - Pojedziecie z nami, zabawicie się.
s-490 Po bieganiu coś się wam od życia należy.
s-491 Uwolnij go, wujku.
s-492 Niech chociaż pan Vens wróci.
s-493 Sala błyskawicznie ucichła.
s-494 - Bierzesz?
s-495 - Umiesz chociaż?!
s-496 W tym czasie kupiecka karawana podążała wytrwale naprzód.
s-497 Jeszcze nie było słychać żądnych odgłosów ani podejrzanych szmerów.
s-498 Lecz oto spokojne dotychczas konie zwietrzyły niebezpieczeństwo.
s-499 Wieś rozsiadła się opodal traktu wiodącego prosto do Koszalina.
s-500 Piłkarz Bayernu fiknął kozła po strzeleniu gola.
s-501 Frytki i mięso stały na stole.
s-502 Już wiemy, do kogo należy niewidzialna ręka rynku!

Text viewDownload CoNNL-U