Javascript seems to be turned off, or there was a communication error. Turn on Javascript for more display options.
ot
=tak=,
25
42 Kapitola XXVI.
Y biech řekl, že trzy dny mame, gimiz ma fwietlo duffe naffe: k Ge-
dnomut 1luffie fmrt, k drubemu pohrzeb a wftanie k trzetiemu, w podobnofti
mluwiecz, tak, Ze fwata to fmrt bude, fwaty pohrzeb a fwate wítanie. Neb
fwati fu to trzie dnowe, fwietlem bożim ofwieczeni: Prwy $t bazen boZy,
druhy prawda a trzeti miloft. Den bazny bozie gde od vkazanie bożie moczy,
Den prawdy od mudrofti bożie poznanie A den milofti, kdyz pilnie znamename
bozy dobrotu. Tij trzie dnowe ta fwa magy trzy flunce: Otcze, Syna, Ducha
fwateho; Ale w bozfke yafnofti den otcze, den fyna, den ducha fwateho geden
$t den; neZ w ofwieczeni mysly naffie kazdy z tiech dnij ma fwe miefto. Ale
tomu wzdy rozomieyte: Jakozt w bozftwi fwata trogice nenie dielna, takeż
w fwych czynech. a wffak gt niekake w czynech ofob bozfkych rozeznanie, Ze
gedno dieme: to $t boh otec vczinil, To Syn, to duch fwaty. Yako kryftus fyn
boży wftal z mrtwych, wffak ten czyn nebo fkutek geft otczow, fynow y ducha
fwate?. A wífak gen fam fyn wftal, fam byl vmrzel, (str. 83) fam czlowieczen-
ftwie przigem. Ale to ze gt fyn czlowieczenftwie prziyal, że geft duffy puftil,
ze gt wftal, To geft y otecz y fyn y duch fwaty vczinil. Ten vczinek nebo
fkutek geft wffech trzy ofob fpolu, Jako fem byl tam ginde polożil przyklad
toho: kdy by byli trzy panny a gednu z febe oblaczeli, wifeczky by fpolu
vczinili to oblaczenie, Ale gedno by gedna z nich byla obleczena.
A”kdyżkoly zrzime gedno na famu mocz bozfku, ka(k)zkoli nenie bez
mudrofti a bez dobroty: dent geft otcow, kdyż fie tee moczy ftrachugeme
wffemohucie. A kdyz zfzyme k fame mudrofti bozfke, yakzkoly nenie take
bez moczy a bez dobroty, A prawdu vczinime, wieducz mudroft boży że
w fwe prawdie chce mieti: dent gt to fynow. kdyz pak gedno k fame do-
brotie bozy zrzyme, yakzkoly y ta bez moczy nenie a bez mudrofti, a tiem
fie w nas wzbudij miloft fwata: dent geft to ducha fwateho. Mocz bozfka
wzhrozy, mudroft pofwieti, dobrota obwefely. Mluwimt, yakz mohu w krato-
chwili; ale tak, yakzt geft, nemohut o bohu wyprawiti; wzdyt $t nad to,
cozt ya rzku o niem. A takt rzku: den prwy, geffto gde od bożie moczy,
den bazny boZie, vmrtwi ny, Ze yako vmrzem tomuto fwietu, wieducz, Ze
kto chcze byti przietel tohoto fwieta, bude bozym neprzietelem, a ftrach gt
moczneho neprzietele. Den druhy, geffto gde od mudrofti bozie, den prawdy,
pohrzebe ny, kdyz, hledagicz prawdy, fpatrzugicz mudroft, pokrygem fie, ge-
likoz mozem, rozbroyneho hluku tohoto (str. 84) [tohoto] fwieta a pobudem
w vpokogeni. den trzeti, geffto pochodij od bożie dobroty, Den milofti fwate,
witanem, magicz żywot w fwate milofti a cziniecz z milofti ty fkutky zywe,
geffto fu a budu hodny k wiećne radofti.
DIETKY. (xxvr)
Waty Auguftyn die w patych knyehach ?fwate trogicy na poczatku, ze
nenie to zle, kdyz fflechetna myfl k bozfkym wiecem z wiery file v mi-
lofti roznieczuge, chtiecz tomu, coż wierzy, porozomieti, Acz fu to wieczy
y newymluwne. Protoz za zle nemieti, tatyku, zet o tak wyfokych wiecech
wzbuzieme tie, aby nam prawil!