EN | ES |

Facsimile Lines

1031


< Page >

[1]
m

[2]
62 Kapitola XLI.

[3]
w fwietu czyl ulozyw fwe zadofti. fud to, kto raczy, Geftlit taky hoden
[4]
fpafenie, le&zt fie nawrati?

[5]
A to wnytrz w myfly duchownie zleho ducha obelfftienie, sfwedcnic
[6]
s prawdy czlowieczie myíly Prawiet fie tymZ podobenftwim ítawa, Vako $t
[7]
fie w ragy bylo ftalo o onom drZewu zapowiednem. Neb kdyZ $t gyZ wykupen
[8]
czlowiek, krztem obnowen, zwolen k diediczftwu nebefkemu; ale Ze ma gefftie
[9]
pokutu prohrzieffenie, pofoffnoft k hrziechu a boh dal przykazanie, aby nade
[10]
wffe milowal gey czlowiek, y Ze gt gym oprawen, aby dogiti mohl w niem
[11]
plneho fweho dobreho: To zly duch wida, przichazie leftnie a podtrhuge, yako
[12]
geft byl Adama oklamal w ragy, Neb k zenie ffel prwe a potom Zenu oklamal
[13]
take y Adama. Takez w czlowieku $t rozum, geffto moz wyffie duchownie
[14]
wieczy rozomieti, a geft tielefenftwie, geffto z zadofti tahne k nyzffym wiecem.
[15]
Y gt rozum yako muż a to tielefenftwie yako žena y ma muž wlafti ženu
[16]
a panowati nad ny. A tak dyabel, chtie Clowieka zawefti k milowani fwieta,
[17]
poyde, wzbudij nayprw tielefnu żadoft k Jahodam tohoto fwieta. A pak fkrze
[18]
to bude y rozum oklaman potom, kdyz fie weffken obrati po tielefne zadofti
[19]
a ftane po tom, aby miel fwiet (str. 126) po woly ćlowiek, netbage, co potom
[20]
bude. Ау kakt zawodij czrt lidij od boha! Nayprw aby fwiet tento milowali
[21]
a z toho pak wplete ge w hrdoft, w zawift, w hniew, w tuzebnu lenoft a
[22]
w fmutek, gefíto fmrt czyni, a w lakomftwo, w lakotu, w fmilne milofti; A po

[23]
tom gedno ftogy dyabel, aby czlowieka wieczneho zywota zbawil a w fmrt
[24]
gey odwratil zafie. |

[25]
DIETKY. (xLI)

[26]
(Cr gich tehdy zatraczeno bude A kto geft, by fwieta nemilowal? Kto
[27]
geft, by z tiechto wieczy nezaffel w niekteru, geffto fmrt czinie? A giż
[28]
fe nenie druhe krztiti, coż tehdy neż fmrt wieczna lidem?

[29]
OrEcz. Neniet tak ruka bozieho milofrdenftwie vkracena ani tak neob-
[30]
myflnie prolil gt kryftus fwu krew drahu; Ale dal geft mocz ne gedno krztu,
[31]
ale take y ging koftelnim fwatoftem, Mezy nymiż pokanie druhy krzeft flowe.
[32]
To, kdyz geft prawe, donyzd| ézlowiek zde na fwietie, nikdy nenie pozdye.
[33]
tot fhlazuge take hrziechy. O tom boziem milofrdij mluwi fwaty Rzehorż, '
[34]
wzem ono flowo: Y zdaly wrtadlem prowrtaís lanytwu anebo licze welrybu?
[35]
y dié, mienie dyabla tiem welrybem: Dobrze hofpodin prowrtal geft licze
[36]
welrybu. Neb mocy fweho milofrdie tak geft zgednal proti zlofti naffeho ftareho
[37]
neprzietele, Ze mnohokrat y ty ztraty, geffto gyz byli w vftech geho, Neb
[38]
ty, geffto, bywffe w hrzieffiech, y wygdu z nych a budu k newynnye nawra-
[39]
czeni, yako by dyablu z vft wypadly.

[40]
A kto geft, by vffel vft welryba toho? Kto (str. 127) geft, by fie hrziechu
[41]
nedopuftil? Ktoli by take z vft geho, kdyż pohlti koho, mohl vgiti, kdy by
[42]
lanytwa licze geho nebyla prowrtana? Zdali geft nedrzal fwateho Petra, (kdyż)
[43]
Boha zaprzel? Zdali geft nebyl Dawida popadl w fferednem fmilftwu? Ale
[44]
kdyz z gich kazdy pokanim fie nawratil k żywotu, zuft z vft ztratil ge ten
[45]
welryb fkrze lanytwu licze fweho prowrtaneho.


Text viewFacsimile