20
25
3
©
o
v
ví
108 Kapitola LXXI.
left a kradež lakomftwa fie take przydrżie a rzku w frdczy: zadrz, vtrhny,
vżyw vrzadu, aby afpon znamych przatel mohl pocztiti. Ale newinnoft die
proti tomu: Lepe gt chudu byti a y Żadnemu fie cyzym fl neflibyti neż
fwoy vrzad leftnye wefti, kraducz toho, genż geft vwierzil a wladarzem tie
vcżinil. lepe geft malo fprawedlnemu nad welike fbożie hrzieffnych. Neb ten
den przide, zet kazda newiera zgewna bude; A to bude przenefftiaftny, gehoZ
neprawoft nebefa (str. 223) budu zwieftowati, przed nimZ wrata kralowftwie
nebefkeho zawrziena budu. a tent ge zawiera fobie, ktoż Iftij neb kakzkoly
neprawie zadrzie cyzieho. Protoz die fwaty Pawel: Procz radffe krzywdy ne-
trpite, ale famy cżynyte left? Zdaly newiete, że neprawi nebudu mieti kra-
lowftwa boZieho ani lupeZnicy ani zlodiege?
Lez take nyekdy kde gde z lakomftwa, acż y z hrdofti chlubnie take
leż bywa; neb liczomiernye A tak rozlicznie w frdczy mluwie y yako z hrdofti
y z liczomierftwa y z Jakomftwa, yakz kdy gde odkud, yako by rżecź krzywa
a leftna neffkodila. ale mnoho gt toho, geffto fprawedlywie proti ly mluwy
prawda. Nebo mnoho zleho czyni rzecz krzywa. Leż czini, że pak y prawdie
ne tak fnadnie lide vwierzie. A owffem ktoZ w krZywych rZecZech poznan bude,
kto wie, kdy on prawdu powie? A kdyZ gyZ nebudu wierzyti komu, lepe by
bylo, by nyem byl. Anyż fie czo tak zrziemye protiwi prawdie yako leż.
A kto leż mluwi aneb chytru rżecży druheho chcze obelftiti, wiedieti moż,
że zle czyni. Neb to druhemu czyni, gehoz by nechtiel, by gemu bylo vczi-
nieno. a ktoz by chtiel krzywu rzeczy obelfftien byti? J die pifmo: Vfta,
geffto lży, zabiegi duffy; A ze ztrati boh wffeczky, ktoz lez mluwie; a Ze
czlowiek Iftiwy mrzy boha A Ze lftiwych diel bude w gezeru ohniem wruczie
fyry. Ame.
DIETKY. (LXXI)
() Sfeftem vhlawnem hrziechu a o tiech, geffto gdu z nyeho, take nam
powiez! (str. 224)
Orecz. Ten hrziech geft lakota, to geft kochanie w gedeni a "piti ne
pro potrzebu, ale gedno pro chut. Ta lakota die w frdczy: Wffak geft boh
ftworzil lidem piti dobre a giefti: Gezte a pite a wefely budte. Ale die fmier-
noft proti tomu: Ma czlowiek giefti a piti, aby trwal w zdrawi a dieky wzdawal
bohu y z te pohody. Ale chcze proto boh fmiernofti od czlowieka, aby pro
chut nedawal obzerftwu febe, Nevlehl bezprziemnye k tee lybofti, geffto geft
w gedeni neb w piti; Ne, aby proto chtiel Zyw byti, aby gedl a pil; ale aby
proto gedl a pil, aby zyw byl. ktoz fmyfl a zdrawie pro obžeřítwo ftrati,
Vkazalt geft, że lakota panuge nad nim, Jakoz widame do opilczow a geffto
aż y w nemoczy vpadagy, gfucz obżerńy. Protoż kryftus die: Wizte, byt tiela
waffe nebyla obtieżena w lahodnem gedeni a w piti. A die: Ze Sodoma, to
zle a fferedne miefto, naywiecz zbuyalo a zhynulo pro weliku fytoft. Protoż
yako nemoczny k lekarzftwi, tak ma kazdy gedno pro potrżebu przyftupiti
ku pokrmu. A ten lakotu naylep prZemoz, ktoz neftogy po rozkoffnych krmiech,
lecz kdy pro hofti neb pro nemocz.