Kapitola II. 5
a utiechu, kochagicz fe w myffleni o niem, hledagic dogiti ge°, A marna
myffleñie odhoniecze, myflecz o Bohu fie [toto] y ono A w geho fe milofti
rozchutnawagic. A tak w te kratochwili hledagicze fpolu, czo by Buoh byl,
Znamenayme ono flowo, geffto rzekl Buoh moyżieffowi, kdyż gey poflal
k (str. o) lidu żidowfkeY. A on otazal, rzka: A ktos ty pane? kak lidu od-
powiedie, otiezeli: kto gt ten, geftoy tie k nam poflal. »Ya gfem, gefto glem,«
tak die$ lidu, Ten, genž geft poflal mie k wa. Die k toY Sv Beznhart: Aniž
gt ktere flowo, by mohlo lepe byti pfichyleno k te wiecznofti, geíto Buoh
geft, nez gt. Neb diefli Boha welikÿ, dobrÿ, blazenÿ, mudrym, neb cozkoli
dieś do nieho takoweho, wffe moZ w tó byti rozumieno, kdyZ dies, geíto сей,
Neb toy ge* byti, to wífe byti; A kdy by y sto přidal takych wieci, ne-
chybil by fe f tiem, kdyZ dies, geffto gt. Diefli co k tomu, niczs nepriczinil ;
A pakli nedieś, nics nevial. neb gediny fam Buoh $t prawie bez piomieny
ktezeżkoli: wzdy tyż, wzdy teeż, wzdy tudiez a wzdy takeż fam w fobie;
A gine y gedne wieci, gefto on nenie, nemoż byti feczeno w plne prawdie:
geft; Neb kromie nieho nenie y żadna wiecz bez pohnutie a bez promieny
fama w fobie. A tak Buoh geft A bez Boha nicz; Neb iakoZ on fam nenie
bez febe, takcz bez nicho nicz byti nemoż. On fobie gt, on wiemu gt. A tak
kaks gediny on geft, gé {we byti fam, y to, ez gfu fkrzen gine wíecki wieci,
gt. Buoh take gt poczatek wffeho. Mnohe wieci flowu a gfu ginych wieci
poczatkowe; Ale y ty fwe poéatki od prwnich magi, AZ tak wzdy dogde,
eż kazdy pocatek gine wieci gefto Buoh nenie; Aneb, at fku: wfichni ti po-
czatkowe poczatek fwoy magi od tohoto poczatku prwnieho, geftoy bez po-
czatku, wzdy fam w fobie, bez promieny y bez pohnutie wzdy gía. Neb kdy by
niekdy nebyl, kak (str. xo) by to bylo dal fobie, aby byl a byti počzal? A tak
Buoh gt prawy poczate(k) wfe®, geftoy fe nepoczal, A od nieho wffe ma fwe
poczatki, À {Г nimż nicz nenie od wiećnofti, Ani co ge” mine Ani co z nowa
ma piigiti ge, Z niehoż wie, fkrzenż wie, w niemż wie, z nichoz wie, ne
iako z femene, ale iako z ftwofitele; Skrzenż wie, takeż nikte giny nenie,
gefto by kromie nieho co učinil kakžkoli. Buoh Czini, fkrze kohoż co kdy
raki; Ale ten uczinek wiece gt fkrze buoh nez fkrze toho, geíto čini; genz
w niemz gt wife, Ne tak iako nieco bude w mieftie; Ale w moci gt geho to
wife, coż gt. Dammo hledagi philozofi, z ćeho gt poczatek fwieta. Nebyloy
Bohu potfebie toho, z niehoz by fwiet vczinil, kdyż chtie, bez niehoż by ne-
mohl 1à fwu moci poczieti fwieta Anebo toho fobie neftwofiti z nicehoż,
z niehoz by pak fwiet fpofobil; Ale fam fwu moci aneb z (we moci (krze
fwu mudroft, rownu fobie w fwe dobrotie, aby dal vcaftnoft febe y ftwofenie,
učinil gt wie a zpofiedil A drżi, z nićehoż ftwofiw. Odftup to od nas, by-
chom to fmieli pomysliti, Jakoż fu w tom byli kaciefi gedni oklamani, By
z febe, .t. z fwe neporufene a nepromienne podftaty ucinil Buoh ktere wieci,
gelto, at by y dobre byly, a wífak porufne a promienne.
5
35